Angielskie idiomy – ‘kula u nogi’ czy klucz do skutecznej komunikacji?

Angielskie idiomy – ‘kula u nogi’ czy klucz do skutecznej komunikacji?

Zgodnie z informacjami podanymi na stronie merriam-webster.com, w języku angielskim funkcjonuje około miliona słów. Wiele z nich to terminy naukowe oraz nazwy własne, których nie znajdziemy w większości słowników. English Oxford Dictionary zawiera około 400 tysięcy haseł - eksperci oceniają jednak, że w codziennym użyciu znajduje się około 170 tysięcy słów, a na potrzeby codziennej komunikacji native speakerzy wykorzystują 15 do 20 tysięcy słów. Dobra wiadomość jest taka, że by zrozumieć 95% dowolnego przekazu w języku angielskim wystarczy znać zaledwie 3 do 4 tysięcy słów.  Znajomość 6 do 9 tysięcy słów umożliwi nam zrozumienie 98% przekazu.

Jest jednak pewien haczyk. W języku angielskim, podobnie jak w innych językach, funkcjonuje spora liczba zwrotów (szacuje się, że jest ich aż 25 tysięcy), których sens nie ma wiele wspólnego ze znaczeniem tworzących je pojedynczych wyrazów. Idiomy – bo o nich mowa – są wyrażeniami charakterystycznymi dla danego języka, nawiązują do mentalności danej społeczności, jej kultury oraz obyczajów i często mają swe źródło w wydarzeniach historycznych. Z tego względu, Polacy bywają ‘w siódmym niebie’, a Brytyjczycy i Amerykanie są ‘on cloud nine’. W Polsce ‘pocimy się jak mysz’, podczas gdy na Wyspach Brytyjskich i za oceanem zwierzęciem kojarzonym z obfitą perspiracją jest … świnia (‘sweat like a pig’). Podobnie, nad Wisłą coś, co robimy rzadko, robimy ‘raz na ruski rok’ a nad Tamizą ‘once in a blue moon.’ Wychodzimy też czasem jak ‘Zabłocki na mydle’, podczas gdy Anglicy stają niekiedy przed wyborem określanym jako Hobson’s choice.

Kiedy posługujemy się językiem ojczystym, zazwyczaj nie zwracamy na idiomy szczególnej uwagi, gdyż ich znaczenie jest dla nas naturalne i oczywiste. Kiedy jednak napotykamy je ucząc się języka obcego, brzmią dziwnie i niezrozumiale. Co ciekawe, słowo ‘idiom’ pochodzi od greckiego słowa idios i znaczy ‘swoisty’, dziwny, jedyny w swoim rodzaju.

Nie bez kozery mówi się, że osoba biegle mówiąca po angielsku używa idiomatycznego języka. Rzeczywiście, native speakerzy często używają idiomów w codziennych rozmowach. Znajdziemy je również w filmach, literaturze, prasie - naturalny język angielski obfituje w tego rodzaju ‘kwiatki’. Co ciekawe, spora część idiomów dotyczy negatywnych cech i zjawisk, o których często nie chcemy mówić wprost. Ich zrozumienie ułatwia komunikację i pomaga unikać nieporozumień. Jeśli więc chcemy wyjść poza ramy podstawowej komunikacji i swobodnie posługiwać się językiem, dodać finezji lub pikanterii naszym wypowiedziom, a także być w stanie wyłapać różne niuanse, warto zadać sobie pewien trud i opanować powszechnie używane idiomy. Wbrew pozorom, nauka może być całkiem dobrą zabawą!

Jak uczyć się idiomów angielskich?

Najlepiej w taki sposób, by nauka sprawiała nam przyjemność. Filmy i muzyka są doskonałym źródłem angielskich idiomów. Wystarczy uważnie słuchać i starać się je wyłapywać i zwracać uwagę, jak są używane w rzeczywistych sytuacjach. Ucząc się idiomów, ważne jest, by zapamiętywać je w określonym kontekście. To pomaga zrozumieć ich znaczenie i zwrócić uwagę na ich poprawne użycie w różnych sytuacjach.

Istnieje też wiele materiałów edukacyjnych poświęconych idiomom, zarówno w formie papierowych publikacji, jak i interaktywnych ćwiczeń dostępnych w Internecie. Doskonale sprawdzają się tematyczne quizy, które pozwalają nam pogrupować wyrażenia i odnieść je do konkretnego kontekstu – na przykład quizy z idiomami związanymi z kolorami, pogodą, zdrowiem, częściami ciała, różnymi narodowościami itp.  Tego rodzaju materiały nie tylko pomogą poznać nowe wyrażenia i ich znaczenie, ale także pozwolą sprawdzić, jak dobrze je opanowaliśmy.  

Pomocne może być znalezienie polskich odpowiedników popularnych angielskich idiomów. Na przykład, coś łatwego to po polsku ‘bułka z masłem’, a po angielsku ‘a piece of cake’.  Wizualizacja idiomu jest również świetnym sposobem na zapamiętanie jego angielskiej formy. Dla przykładu, angielskie ‘bigwig’ to odpowiednik polskiej ‘grubej ryby’ lub ‘szychy’, czyli ważnej osoby. Nasz mózg lepiej zapamiętuje rzeczy nietypowe i absurdalne, jeśli więc wyobrazimy sobie szyszkę lub rybę w wielkiej peruce, z pewnością tego rodzaju obraz skutecznie zapadnie nam w pamięć. 

Warto też świadomie wplatać nowe idiomy w swojej komunikacji. Ćwiczyć je w rozmowach z anglojęzycznymi znajomymi lub wykorzystywać w pisemnych formach wypowiedzi. Skuteczne jest poza tym zapisywanie nowych idiomów i prowadzenie własnego słowniczka takich wyrażeń, szczególnie jeśli będzie ubarwiony samodzielnie wykonanymi ilustracjami i będziemy regularnie zaglądać do niego w celu powtórki.

Wreszcie, za wieloma idiomami kryją się ciekawe historie, które z łatwością ‘wyguglujemy’ w Internecie.  Na przykład, zwrot ‘it’s raining cats and dogs’ oznaczający obfite opady deszczu podobno powstał w XVII wiecznej Anglii, kiedy dachy kryto strzechą. Podczas bardzo obfitych opadów zdarzało się niekiedy, że dachy zapadały się pod ciężarem wody – wraz z siedzącymi na nich zwierzakami! Jeśli poszperamy i poczytamy o etymologii interesujących nas idiomów z pewnością łatwiej zapadną nam w pamięć. 

Nie od razu Rzym zbudowano, czyli Rome was not built in a day

Nauka języka to nie tylko opanowanie gramatyki i słownictwa. Jeśli chcemy wejść na wyższy poziom wtajemniczenia, niezbędne jest także zanurzenie się w kulturze i zwyczajach danego kraju. Być może nie od razu opanujemy tysiące funkcjonujących w języku angielskim wyrażeń idiomatycznych, niemniej jednak warto systematycznie włączać je do repertuaru naszych środków językowych. W ten sposób nasz język będzie stopniowo stawał się bardziej żywy i barwny, a my będziemy w stanie skuteczniej komunikować się i wyrażać swe myśli w ciekawszy i bardziej naturalny sposób.

 

Zobacz podobne wpisy